Minęło już 800 lat, gdy 18–letnia rozkochana w Ubogim Ukrzyżowanym Klara z szlacheckiego rodu w Asyżu w noc Niedzieli Palmowej potajemnie opuściła rodzinny dom, aby pod kierownictwem niedawno nawróconego Franciszka podążać ku Bogu w ubóstwie i pokorze. Rozpoczęła nową drogę w nurcie żeńskiego życia monastycznego. W tę niezwykłą noc w Porcjunkuli była tylko ona i jej towarzyszka. Za kilka dni dołączyła do niej rodzona siostra Agnieszka. Gdy zamieszkały przy kościele św. Damiana zaczęły dołączać do nich inne kobiety. Po kilku latach na niewielkiej przestrzeni asyskiego klasztoru mieszkało ich ponad 50. Niedługo w całej Europie zaczęły powstawać inne klasztory inspirowane duchowością Ubogich Pań. Jeszcze za życia Klary
I tak nieprzerwanie do naszych czasów trwa historia Zakonu Świętej Klary. Specyfika naszego kontemplacyjno-klauzurowego zakonu, polega na tym, że każdy klasztor jest wspólnotą autonomiczną tzn. nie jest prawnie powiązany z innymi klasztorami, łączy je tylko ten sam charyzmat. Dlatego trudno mówić o jednej wspólnej historii całego zakonu. Nasze klasztory wywodzą się z jednego źródła, ale każdy z nich tworzy swoje odrębne dzieje zależne od uwarunkowań historycznych, geograficznych, społecznych.
Na ziemiach polskich w ciągu tych ośmiu wieków klasztory sióstr klarysek powstawały w różnych miejscach i na skutek historycznych wydarzeń zostawały zamykane. Pierwsza wspólnota założona w Sandomierzu przez pierwszą polską klaryskę – bł. Salomeę – powstała w 1245 r. jeszcze za życia Klary. Do połowy lat osiemdziesiątych XX w. przetrwały tylko dwa najstarsze XIII–wieczne klasztory: w Krakowie i Starym Sączu. Oprócz nich obecnie nasze wspólnoty klariańskich są jeszcze w: Miedniewicach, Skaryszewie, Sitańcu i Sandomierzu.
HISTORIA KLASZTORU SIÓSTR KLARYSEK W MIEDNIEWICACH
Kapituła Prowincji Matki Bożej Niepokalanej w 1983 r. zdecydowała, aby przeszczepić na teren prowincji siostry Zakonu Świętej Klary. Okazja sprowadzenia klarysek na teren, gdzie posługują ojcowie i bracia z prowincji warszawskiej, była szczególna. Klasztor sióstr został pomyślany jako wotum wdzięczności za kanonizację św. Maksymiliana.
Franciszkanie ofiarowali siostrom wyjątkowe miejsce, znajdujące się zaledwie 17 km od Niepokalanowa: XVIII-wieczny klasztor w Miedniewicach, przylegający do Sanktuarium, w którym od 300 lat czczona jest Maryja w Cudownym Obrazie Świętej Rodziny. Pierwsze dwie siostry: s. M. Celina Tomaszek i s. M. Wirginia Lupa przybyły tu ze Starego Sącza 23 IX 1986 r., a pozostałe 4 siostry – dwa miesiące później. Zamknięcie klauzury w obecności ówczesnego prowincjała o. Mariusza Paczóskiego miało miejsce w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny – 8 XII 1986 r.
Minęło już ponad 25 lat od tego wydarzenia. W minionym ćwierćwieczu wspólnota rozrosła się. W Miedniewicach jest nas obecnie 17. Oprócz tego 5 sióstr przebywa od 1998 r. w Dingolfing (koło Monachium), dokąd pojechały, by podtrzymać istnienie naszej klariańskiej gałęzi na ziemi niemieckiej. Najstarsza z nas – s. M. Wirginia – jest już w Domu Ojca.
Obecność przy maryjnym sanktuarium, bliskość klasztoru niepokalanowskiego i franciszkańsko-klariański charyzmat tworzą klimat naszego modlitewnego posługiwania. Nieustannie poznajemy Boga i oddajemy Mu chwałę. Jednocześnie wstawiamy się do Niego za tymi, którzy prosili nas o modlitwę i za tymi, którzy jej najbardziej potrzebują.
HISTORIA KLASZTORU SIÓSTR KLARYSEK W SITAŃCU
Do Zamościa przybyły siostry po raz pierwszy w 1676 roku ze Starego Sącza, z klasztoru ufundowanego przez Św. Kingę. Żyły tu, pracowały i modliły się przez ponad sto lat.
W roku 1781 cesarz Józef II wydał dekret nakazujący kasatę zakonów kontemplacyjnych, na mocy którego zniesiono wiele klasztorów, a pośród nich i klasztory Klarysek w Gnieźnie, Śremie, Chęcinach, Kaliszu i Zamościu. 3 lutego 1782 roku zmuszono siostry konwentu zamojskiego do opuszczenia murów klasztornych.
Po 213 latach przerwy, w 1995 roku, siostry ze Starego Sącza powróciły tu znowu, bo życie kontemplacyjno – klauzurowe mimo wysiłków wielu usiłujących je zniszczyć, wciąż się odradza i wciąż są ludzie, których powołuje Pan, by dawali świadectwo, że Królestwo Boże na ziemi wzrasta i rozwija się tak jak zostało założone, przez ciche i ukryte życie tych, którzy pełnią wolę Boga.